Dla Magdy.

Najważniejszym kryterium był kolor. Granatowy. Pierwsze moje zamówienie w tych barwach, bo zwykle róże, niebieskości albo brązy z beżami. Delikatny motyw kwiatowy skomponowany z granatowymi paskami, na których siedzą ważki z pasty strukturalnej. Wnętrze wyłożone flauszem. Spodobała się 😉

Dzisiaj miałam kończyć zestaw: pojemnik i cztery świeczniki. Białe z popielatymi dodatkami w groszki. Ale poszłam na chwilę do ogrodu, żeby przesadzić ostróżki, bo stare miejsce im wyraźnie nie służy. Od roślinki do roślinki, od chwasta do chwasta i zostałam tam 4 godziny. Wyniosłam chyba z 5 wiader chwastów, podzieliłam i wsadziłam do doniczek hosty, znalazłam jeszcze kilka roślinek, które gorzej rosły i też je przesadziłam. Dorwałam się do moim zasobów nasion i wygrzebałam coś, co może być albo ostróżką albo naparstnicą. Wysiałam na chybił trafił na wschodniej rabatce. Jesienią okaże się co to jest – poznam po liściach, wczesnym latem zakwitnie. Na szybko machnęłam też małą rabatkę, gdzie rósł Emilowy groszek i mój pożal się Boże szpinak. Mimo, że rabatka jest zachodnia, słońce zasłania duży krzak bzu, więc posadziłam cienioluby.

Ja jestem zadowolona  z wykorzystanego czasu, ale mój kręgosłup pyta: dlaczego mi to zrobiłaś? Poleżę zaraz „na Dyzia” (na brzuchu, ręce pod brodą) to się zaraz powinno nastawić, co się przestawiło i nadwyrężyło…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koszyk

Powrót do góry