W marcu zaczynamy naszą sezonową przygodę z ogrodem. Mimo, że jeszcze nic w nim ciekawego nie wyrasta, w marcu wykonujemy zabiegi, które mają ogromny wpływa na to, jak i co będzie rosło/kwitło/owocowało w ciągu najbliższych kilku miesięcy. 

Oto lista czynności  jakie wykonaliśmy dzisiaj w naszym ogródku:

  • posadziliśmy drzewka i krzewy owocowe. Późna jesień i wczesna wiosna to najlepszy czas na sadzenie drzew i krzewów z gołym korzeniem. Teraz rośliny nie rozpoczęły jeszcze sezonu wegetacyjnego i bez problemu się przyjmą. 
    Kupiliśmy dziś z EM czereśnię i pigwę oraz dwa agresty. W planach mamy jeszcze porzeczki i borówki amerykańskie. Czekamy na dostawę do naszego ulubionego ogrodniczego.
  • przycięliśmy drzewa owocowe. Przełom zimy i wiosny to dobry moment na przycięcie większości drzew owocowych. Naszym młodym drzewkom owocowym, gruszy, dwóm jabłoniom oraz dwóm śliwom, przycięliśmy gałązki nadłamane, rosnącę w kierunku pnia, krzyżujące się ze sobą, a także silne jednoroczne pędy, tzw, wilki. Zabieg ten ma na celu uformować koronę młodego drzewa, aby była bardziej rozłożysta oraz przerzedzić gałązki tak, aby do wszystkich docierało słońce, zapewniając optymalne warunki dojrzewającym owocom. 
    Wiśnie i czereśnie przycina się po zbiorze owoców, stąd z cięciem naszej wiśni poczekamy do końca lata.
  • przycięliśmy róże. Niewiele ich rośnie na razie w naszym ogrodzie. Dopiero w tym roku mamy zamiar zakupić gatunki pnące oraz nadające się na przetwory. 
    Kilku egzemplarzom jakie posiadamy, skróciliśmy gałązki oraz wycięliśmy pędy, które przemarzły. 
  • przewietrzyliśmy thuje, wytrzepując ze środka roślin gałązki, które późnym latem i jesienią zbrązowiały i miejscowo zeschły. Zapobiegnie to butwieniu martwych części roślin i zmniejszy podatność na choroby. Oczyszczonej  w ten sposób roślinie zapewnimy lepsze warunki do wzrostu i zagęszczenia korony. 
  • skróciliśmy suche pędy lawendy. To już czas, kiedy lawendę należy radykalnie ściąć na wysokości ok. 7-8 cm nad ziemią. Może wyda nam się to brutalne, tym bardziej kiedy na gałązkach w wyższych partiach rośliny zobaczymy nowe pędy. Uwierzcie mi, nie warto żałować rośliny. Ten zabieg tylko ją wzmocni i pobudzi do tworzenia nowych odrostów. 

Prace nie były zbyt długie, bo pogoda nie rozpieszczała, ale mimo to dotleniliśmy organizmy i poczuliśmy przyjemne zmęczenie. A to dopiero początek atrakcji jakie przygotowaliśmy sobie w tym sezonie 😉 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koszyk

Powrót do góry