Zaczynam przetwarzać na zimę.

Wróciło lato z takim impetem, że omdlały mi kwiatki i warzywa w ogródku.

Zastanawiałam się długo czy popełnić zeszłoroczny dżem truskawkowy, bardzo lubiany przez Emila. Czy poczekać na następny rok aż będę miała wystarczająco swoich truskawek, bez nawozów, bez oprysków. Aż dzisiaj spotkałam Panią, która się zarzekała, że truskawki, które sprzedaje są „swoje”. Naiwnie dałam się przekonać i zakupiłam 5 kilogramów. 1kg  zamrożę, a z 4kg zrobię dżem i sok, o których piszę tutaj.

Na ten bardzo słoneczny dzień polecam słoneczne, sutaszowe kolczyki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koszyk

Powrót do góry