
Czyli kolczyki na wiosnę.
Dzisiaj piękny wiosenny dzień, nie ciepły, ale z porannym deszczykiem. Rześki.
Moje spostrzeżenie na dziś po wczorajszym dniu. Chyba żyję w innej rzeczywistości. Możliwe też, że starzeję się zbyt szybko i nie nadążam za trendami i zmieniającymi się jak w kalejdoskopie poglądami i wartościami. Jest też trzecia ewentualność, że to ludzie czegoś chcą od życia tylko nie wiedzą dokładnie o co im chodzi. Na wszelki wypadek mają jakieś roszczenia i pretensje, czegoś się domagają, przy okazji przeczą temu co mówili przed chwilą. Zastanawiam się czemu ma to służyć… Czy to ma podnieść ich samoocenę, czy poprawić wizerunek w środowisku? Jakkolwiek, wydaje mi się to bardzo żałosne…
Ale jak mawia mój EM „co się będziesz z koniem kopać”. Niby nie ma sensu, ale czasem mam ochotę kopnąć.
Z optymistycznych rzeczy mam na dziś wiosenne sutaszowe kolczyki 😉