Takie stadko.

Najpierw z robiłam sowy z motywem Alicji w Krainie Czarów – została jedna. Potem kraciaste koty – został jeden. Teraz dorobiłam kilka takich „leciwych”.

Ale co tam zakładki, jak ja się będę uczyła szyć!!!. Wypieki nie mogą mi zejść z polików, a gęba nie może przestać się śmiać 😉 Nie jakieś serducha, gąski i kwiatki, ale ubranka z wykrojów! Do tego w miłym towarzystwie. Yea!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koszyk

Powrót do góry