dedykuję Ewie, która ma jutro… zabieg stomatologiczny 😉 Będzie dobrze 😉

Są takie ciasta, które jak mi zasmakują, to nie mogę ich przestać piec. Taki jest właśnie sernik chałwowy. Od kilku tygodni piekę go bez ustanku i zawsze smakuje rewelacyjnie. Dzisiaj upiekłam na spodzie orzechowym, bo zapomniałam kupić ciastek zbożowych. Już chłodzi się w lodówce.

Składniki na spód

  • 200 g ciastek zbożowych
  • 3 łyżki masła

Składniki na masę serową

  • 800 g twarogu (używam tego w wiaderku z Biedronki)
  • 3/4 szklanki drobnego cukru
  • 5 jajek
  • 1/2 szklanki śmietany kremówki
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 300 g pokruszonej chałwy (ja używam waniliowej z Biedronki)
  • 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii

Składniki na polewę

  • 3/4 szklanki śmietany kremówki
  • 200 g chałwy ( takiej jak w serniku)

Bardzo ważne!!! Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej, więc jak macie zamiar zrobić ten sernik lub jakikolwiek inny, musicie przynajmniej godzinę wcześniej wyjąć składniki z lodówki.

Wykonanie

Ciastka kruszymy i mieszamy z roztopionym masłem. Całość ma mieć konsystencję  mokrego piasku.

Tortownicę (tylko spód) wykładamy papierem do pieczenia i przekładamy do niej ciasteczkową masę. Wyrównujemy, odkładamy.

Rozgrzewamy piekarnik do 170 stopni i poniżej kratki na której będziemy piec nasz sernik, ustawiamy naczynie z wodą. Sernik będzie się piekł  z parą wodną.

Ser ucieramy z cukrem mikserem, następnie dodajemy po jednym jajku i nadal ucieramy. Dodajemy mąkę, ekstrakt z wanilii i kremówkę i miksujemy tylko do połączenia składników. Na końcu wsypujemy pokruszoną chałwę i mieszamy szpatułką. Całość masy serowej wylewamy na przygotowany spód i pieczemy ok. 1 godziny w 170 stopniach.

Mimo, że skracam czas mieszania maksymalnie, starając się nie napowietrzać sernika, on zawsze sporo wyrasta i czasem nawet pęknie. Nie wiem, może taki jego urok.  Ale to nie nie ma wpływu na walory smakowe 😉

Po godzinie wyłączamy piekarnik, lekko uchylamy piekarnik i tak studzimy nasz sernik. Nie opadnie on wtedy gwałtownie, ale powoli i minimalnie.

Po około pół godzinie można sernik wyjąć z piekarnika i dostudzić, bo na chłodny będziemy wylewać jeszcze polewę chałwową. A przygotowujemy ją bardzo szybko, tj. do kremówki wsypujemy pokruszoną chałwę i rozdrabniamy ją blenderem. Gęstą masę wylewamy na zimny sernik, wyrównujemy i schładzamy w lodówce.

Deser w sam raz na deszczowe popołudnia, jakie właśnie nastały. Kalorycznie – wiadomo – nieciekawie. Ale które dobre ciasto jest dietetyczne?

Przepis pochodzi z mojego ulubionego serwisu MW. Zmieniłam jedynie ilości niektórych składników, wydaje mi się, że na korzyść.

Smacznego 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koszyk

Powrót do góry